Michałek siedział przed komputerem i ze smętnym wyrazem twarzy wpatrywał się w ekran monitora. Ekran ów nie prezentował żadnych ciekawych treści, to też oczy Michałka skakały po nim tam i powrotem. Weekend dobiegał końca, za oknami tliły się ostatnie promienie niedzielnego popołudnia. Poniedziałek zawisnął nad szyją Michałka niczym miecz Damoklesowy.
Michałek
nagle poruszył się, oderwał oczy od komputera i spojrzał w głąb pokoju ku
szafie. W pierwszym momencie nie zrozumiał co widzi. Jego kot, jak gdyby nigdy
nic ogryzał drzwi szafy. Michałek najpierw nie zareagował w zdumieniu
przyglądając się zjawisku, następnie kiedy piękny płat okleiny został z mebla brutalnie
zdarty, poderwał się na równe nogi. Kot nie głupi, czmychnął czym prędzej do
drugiego pokoju porzucając niszczycielską działalność.
Michałek
wrócił do komputera. Postanowił zabrać sięga za wrzucenie na bloga ostatnich
zdjęć.
Jak
Wam minął weekend?
FOTO & Makeup: Michał Wieczny Hałota
Modelka: Fantastyczna Pani I.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz